To już ostatnie dni kiedy cała jedenastka jest razem 🙈 pomalutku maluchy zaczną rozjeżdżać się do swoich nowych domków. Wierzę, że wszystkie okażą się najwspanialsze z największą ilością miłości ❤️ ponieważ staraliśmy się je wybrać jak najlepiej.

Cały tydzień padało, a nawet posypało śniegiem 😕 wiec większość czasu maluchy spędziły na placu zabaw w domu.

Wszystkie Z’ciaki ważą już między 7 a 8,5kg, przodownikiem wagi jest wiecznie głodny Zaheer 🤣

W tym tygodniu poznawaliśmy nowe smaki m.in ucho królicze z sierścią, które znika w mig 🤣

Radarowcy pomału wynurzają się z grupy, wiec mam nadzieje, ze nowi właściciele będą zasypywać nas zdjęciami i dalej będziemy obserwować jak się gagatki rozwijają.

Oj w tym tygodniu duuuzo się działo 😉 poza pierwszym poważnym szczepieniem Z’ciaki przeszły przegląd miotu oraz zostały zachipowane. Dr Szczepski stwierdził, że to bardzo grzeczny i wesoły miot ☺️ – ale ja z tym „grzeczny” do końca bym się nie zgodziła 🤣 wszystkie maluchy rozwijają się prawidłowo, uszy zaczynaja być coraz sztywniejsze u nasady wiec lada moment powinnismy zobaczyć radarki w gorze 🥰 przodownikiem inspekcji nasłuchowej z lekkim powiewem z lewej strony stała się Zadra …. Zabawy na placu zabaw zrobiły się tak interesujące, ze maluchy uwielbiają spędzać tam czas, szkoda tylko, że pogoda nam nie dopisuje i większość dni pada.

I minęło 6 tygodni 🥰 Maluszki rozwijają się prawidłowo, a waga pokazuje 5kg 😱 Codzienne zabawy na placu zabaw są coraz dłuższe wiec Z-ciaki mają okazje obserwować cały otaczający ich świat…poznawać resztę brygady i innych zwierząt mieszkających na naszym rancho. Ulubionym przysmakiem stała się mielona cielęcinka bądź szyje indycze, a maminy cyc pomalutku idzie w zapomnienie.

5 tygodni…to całkiem poważny wiek 😉 Maluchy wkroczył w czas gdzie mają okazje próbować różnych „kuchni świata” i nie bazują tylko na kozim czy maminym mleczku. Podwórkowy płac zabaw to nowe przeżycie, które po 20 minutach potrafi zmęczyć niejednego twardziela… nawet tego największego Zaheera 😉 Drugie odrobaczenie również możemy zaliczyć do udanych choć zdecydowanie surowe mięsko to największy smakołyk całej brygady.

Miesiąc…a dokładnie 28dni 😱 tyle mają nasze maluszki, które już takimi maluszkami nie są 😉 waga waha się między 2,4 a 2,65 kg wiec przybieramy coraz więcej 🥰 Zciaki weszły w okres w którym zaczynają być ciekawe wszystkiego co się wokół nich dzieje, porodówka stała się miejscem zabaw, które bardziej przypominają walki na arenie mortal kombat 🤣
Poza mleczkiem kozim Głodomory zasmakowały się w mielonej cielecince, która wywołuje największe poruszenie zaraz po mamusiowym barze mlecznym 😉 dalej szlifujemy jedzenie z miseczki, które wychodzi coraz lepiej, a ciotki Sunshine i Alpina nadzorują czy oby ktoś czegoś nie zostawił na deser 😉

21dni …tyle dokładnie za nami 🙈 czas płynie nie wiadomo gdzie 😱 maluchy rosną jak na drożdżach, waga waha się między 1700 a 1900 😎

Głowy zaczynają być coraz lżejsze więc podczas chodzenia łatwiej jest nad nią zapanować choć pupa czasami się sprzeciwia i wybiera inny kierunek 🤣

W tym tygodniu zmieniła nam się trochę kuchnia wraz z daniem głównym 😉 z maminego baru mlecznego i cycuszka maluchy miały okazje przenieś się w świat dorosłych i spróbować pysznego koziego mleczka ze swojej pierwszej wspólnej michy 🤪 szło im całkiem niezle….nawet łapki miały mleczne spa.

Jakby nowości było mało Z-ciaki zaliczyły swoje pierwsze odrobaczenie. Wszystkie były mega grzeczne i bez problemu wciągnęły tabletkę.

Dwa tygodnie za nami…😱 No właśnie kiedy? Jak? Gdzie to zleciało? Sama nie wiem 🙈

Dzień kręci się wokół butelki, baru mlecznego i 💩 😀 ale nie zamienilibyśmy tego na nic innego! ❤️

Maluszki ważą już ponad 1200g i zaczynają zmieniać się jak małe kameleony. Ich kolory stają się coraz jaśniejsze a szary podszerstek coraz bardziej widoczny.

Oczka już ujrzały światło dziennie, a pełzanie coraz to bardziej przypomina przyczajenie się za zdobyczą, ale głowa jeszcze nie ta … ciężka, jak po imprezie, wiec nie zawsze udaje się zmierzać we właściwym kierunku 🤪

No i minął tydzień….
Maluszki ładnie się rozwijają i rosną w mgnieniu oka 🙂 Mamy czterech żarłoków co uwielbiają spędzać całe dnie i noce w barze mlecznym i przy czym nie dzielić się żadnym z cycuszków 😋 Ponieważ miot jest dość liczny postanowiliśmy wspomóc Tequilcie i dodatkowo wprowadzić mleko w butelce z Pokusy. Jego skład jest naprawdę dobry – najlepszy na rynku, wiec naszym maluszkom nie zabraknie niczego .
Wilczaste Z-ciki z dnia na dzień zmieniają się nie do poznania i stają się coraz bardziej jaśniejsze, pięknie się wybarwiając 🤩
W tym tygodniu wszystkie nasze Bombeliny znalazły swoje wspaniałe domki z czego jeszcze bardziej jesteśmy zadowoleni ☺️