Miot Y wita się ze wszystkim miłośnikami naszej hodowli!
Hmmm od czego by tu zacząć? 🧐
Może od tego, że 19 marca w dniu moich 35 urodzin dostałam najpiękniejszy prezent jaki mogłabym sobie tylko wymarzyć ❤️ miot Y
Apisia to „matka Polka” 🙈urodzona by rodzić 😉 bez większych problemów, choć z przygodami poradziła sobie z całą jedenastką niedźwiedzi 🥰
Mamy 7 chłopców – 5 wilczastych i 2 czarne oraz 4 dziewczyny – 3 wilczaste i jedna czarna.
Przerwy pomiędzy szczeniętami wahały się między 1 a 1,5 godziny, więc dość sprawnie jej to poszło 🙂 💪🏻
Ale oczywiście u nas nie może być łatwo i spokojnie 🙈😂🤪 I tak dwóch chłopaków mamy urodzonych w be-em-ce 🙈 tak tak przyszli na świat na tylnim siedzeniu dziadkowej fury,a wszystko spowodowane tym, że początkowo tętno maluchów było dość niskie (gdyby spadło, co się na całe szczęście nie stało 🙏 mogłoby zagrażać maluchom).
W połowie porodu, kiedy zrobiła się dłuższa przerwa musieliśmy skontrolować u naszego weterynarza (to 10min drogi) czy wszystko ok z maluchami, tym bardziej, że jeden z nich urodził się zalany wodami płodowymi 😕 Apisia postanowiła nie czekać i w drodze powrotnej sprawić nam taką niespodziankę ❤️🐾 Maluchy całe i zdrowe dołączyły do reszty rodzeństwa i jako pierwsze miały okazje „pozwiedzać” trochę naszą wieś jeżdżąc samochodem 😂