Skip to main content

W nocy z 27 na 28 listopada nasza Elenka została pierwszy raz mamusią… niestety po raz ostatni 🙁

Akcja porodowa zakończyła się po 4 szczenięciu, brak skurczy, parcia oznaczał tylko jedno – wizyta u weterynarza.

Na miejscu okazało się, że kolejny szczeniak ma coraz niższe tętno i musimy szybko operować… nie było czasu na próbę wywołania skurczy i wznowienia akcji porodowej bo moglibyśmy stracić malucha 🙁

No i zaczął się koszmar… zaraz po podaniu narkozy Elenki serce oszalało, waliło jakby przebiegła pędem 10km… ciśnienie było tak wysokie, że nawet po podaniu leków doktor nie zauważył poprawy 🙁 zazwyczaj psa serce wytrzymuje takie tempo około 10 min… było niemożliwością wykonanie cesarki w tym czasie, ale nie mieliśmy wyjścia 😭 inaczej szczenięta by umarły i doprowadziły do zatrucia organizmu.

Siedzieliśmy na poczekalni i modliliśmy się o cud… cud aby wszystko dobrze się skończyło! I nasze prośby zostały wysłuchane!!!!

Elenka żyje! I trójka maluchów, które przyszło na świat poprzez cesarskie cięcie czuję się świetnie 🥰

Łzy cisnęły się po policzkach jak głupie kiedy dr Hubert powiedział, że się udało! Nigdy wcześniej nie spotkał się z takim przypadkiem… dla nas najważniejsze było to, że Elence się udało 🥰 to mega silna dziewczyna .

Najprawdopodobniej to hormony podczas ciąży spowodowały takie skoki w ciśnieniu… niestety nie mamy gwarancji, że to się nie powtórzy i że kolejny raz serce Elenki wytrzyma… a był to cud, że dało radę tak długo… dlatego postanowiliśmy, że nie ryzykujemy i to będzie jej ostatni miot, a dwójka jej potomków zostanie z nami ❤️

Elenka dołączy do Tequilci jako emerytka i będzie cieszyła się życiem z resztą stada

Translate »